top of page
  • Zdjęcie autoraUrszula Opyrchał

Islam i nienawiść – o nadinterpretacji wersetów Koranu

Od roku 2015 do Europy zaczęły docierać fale przybyszów z krajów arabsko-muzułmańskich, co wiązało się ze skrystalizowaniem się w mediach poglądu, że muzułmanin oznacza terrorystę. Do tej pory w umysłach wielu ludzi funkcjonuje to niesprawiedliwe połączenie, które trudno jest zmienić między innymi z powodu emocjonalnego podejścia do zagadnienia.

Przede wszystkim należy uświadomić sobie, że gdyby islam był istotowo związany z terroryzmem, to połączenie takie byłoby widoczne już od VII wieku. Dlaczego zatem mówimy o terroryzmie islamskim dopiero od końca XX wieku? Warto zauważyć, że pojęcie fundamentalizmu muzułmańskiego pojawiło się dopiero pod koniec lat 60. ubiegłego stulecia. Skoro wcześniej nie było potrzebne takie określenie, to znaczy, że zjawisko nie występowało lub było na tyle mało znaczące, że nie poddawano go obszerniejszej refleksji. Bardzo ciekawą analizę połączenia islamu z terroryzmem przedstawił prof. Janusz Danecki w czasie otwartego wykładu wygłoszonego na Uniwersytecie Warszawskim pt. Terroryzm a islam, omawiając uwarunkowania społeczno-polityczno-demograficzne wpływające na umacnianie się ruchów fundamentalistycznych w obrębie islamu w XX wieku.


Fot. Miejska Pustelniczka ©

Oczywiście niektórzy będą twierdzić, że terroryzm obecny w fundamentalnym islamie bierze swój początek w niektórych zapisach z Koranu, czyli w pewien sposób jest obecny w tej religii u samego źródła i od początku istnienia. Problem jednak nie tkwi w samych zapisach w Koranie, tylko w sposobie, w jaki się je interpretuje, jaki jest dominujący nurt interpretacji.

Mówiąc o nawoływaniu do przemocy w islamie, przytacza się między innymi następujące wersety Koranu:

  • To nie wy ich zabijaliście, lecz Bóg ich zabijał. To nie ty rzuciłeś, kiedy rzuciłeś, lecz to Bóg rzucił; aby doświadczyć wiernych doświadczeniem pięknym, pochodzącym od Niego (8:17).

  • Przepisana wam jest walka, chociaż jest wam nienawistna. Być może, czujecie wstręt do jakiejś rzeczy, choć jest dla was dobra. Być może, kochacie jakąś rzecz, choć jest dla was zła. Bóg wie, ale wy nie wiecie! (2:216).

  • Zapłatą dla tych, którzy zwalczają Allaha i Jego Posłańca i starają się szerzyć zepsucie na ziemi będzie tylko to, iż będą zabici lub ukrzyżowani albo też obetnie im się rękę i nogę naprzemianległe, albo też zostaną wypędzeni z kraju. Oni doznają hańby na tym świecie i kary bolesnej w życiu ostatecznym (5:33).

  • Oto mówiłeś do wiernych: Czyż wam to nie wystarczy, że pomaga wam Pan wasz trzema tysiącami zesłanych aniołów?" Tak! Jeśli będziecie cierpliwi i bogobojni i jeśli oni zaatakują was niespodziewanie, to dopomoże wam Pan wasz pięcioma tysiącami aniołów, wyróżnionymi (3:124-125).

  • Zwalczajcie tych, którzy nie wierzą w Boga i w Dzień Ostatni, który nie zakazują tego, co zakazał Bóg i Jego Posłaniec, i nie poddają się religii prawdy – spośród tych, którym została dana Księga – dopóki oni nie zapłacą daniny własną ręką i nie zostaną upokorzeni (9:29).

  • Niechże walczą na drodze Boga ci, którzy za życie tego świata kupują życie ostateczne! A kto walczy na drodze Boga i zostanie zabity albo zwycięży, otrzyma od Nas nagrodę ogromną (4:74).

Pojawia się jednak pytanie, czy te fragmenty Koranu naprawdę nawołują do nienawiści, walki zbrojnej czy terroryzmu? Czy są one na tyle klarowne i jednoznaczne, by inna interpretacja nie była możliwa? Wydaje się, że tak nie jest, że fragmenty te można różnie rozumieć i interpretować na wiele sposobów. Zapewne tak właśnie się dzieje, bo większość muzułmanów nie jest terrorystami, choć obraz islamu promowany w mediach ukazuje przede wszystkim jego najstraszniejszą stronę.

Niestety mamy też czasem do czynienia z manipulowaniem wyrwanymi z kontekstu wersetami Koranu, by na siłę stały się one podporą tezy, którą próbuje się udowodnić. To ma miejsce między innymi w tekście na temat nienawiści w Koranie, który niestety jest bardzo dobrze pozycjonowany. Maria Kowalska w tekście Koran i nienawiść. Cytaty, które mówią o islamie wszystko! pisze: „Pięć razy nakazuje Allah w Koranie zabijać wszystkich nie-muzułmanów (dwa razy w 2,191; w 4,89; 4,91; 4,95)”. Kiedy sięgnie się po tekst i na dodatek przeczyta też wersety poprzedzające, to okaże się, że zacytowane zdanie jest najzwyczajniejszym w świecie kłamstwem żaden z przytoczonych wersetów nie dotyczy nakazu zabijania nie-muzułmanów, lecz ludzi z różnych względów niemoralnych. Jak dokładnie brzmią i czego dotyczą wskazane fragmenty?

Nadużywane wersety Koranu:

2:191: I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili – Prześladowanie jest gorsze niż zabicie. – I nie zwalczajcie ich przy świętym Meczecie, dopóki oni nie będą was tam zwalczać. Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich! – Taka jest odpłata niewiernym!

Wystarczy przeczytać wers poprzedzający (2:190), by wiedzieć, że zalecenie to nie namawia do walki z innowiercami w ogóle, lecz do walki z tymi, którzy są najeźdźcami względem muzułmanów: Zwalczajcie na drodze Boga tych, którzy was zwalczają, lecz nie bądźcie najeźdźcami. Zaprawdę; Bóg nie miłuje najeźdźców!

Z tego wersetu jasno wynika, że walka jest dozwolona przeciw tym, którzy zaczynają i jest totalny zakaz Boga dla muzułmanów, by kiedykolwiek rozpoczęli jakąkolwiek walkę. Ten werset poważnie obciąża wszystkich muzułmanów, którzy kiedykolwiek byli najeźdźcami (agresorami). Tym samym werset ten w rzeczywistości oddala jakikolwiek zarzut nakazu zabijania w Koranie.

[Odpowiedź Ligi Muzułmańskiej w RP na list czytelnika]


4:89; 4:91 – te wersety przytoczę wspólnie, ponieważ od wersetu 8:88 stanowią logiczną całość: Dlaczego stanowicie dwie partie w odniesieniu do obłudników? Bóg odrzucił ich, bo na to sobie zarobili. Czy wy chcecie poprowadzić drogą prostą tych, których Bóg sprowadził z drogi? Kogo sprowadził z drogi Bóg, dla tego nie znajdziesz żadnej drogi. Oni by chcieli, abyście byli niewiernymi, tak jak oni są niewiernymi, abyście więc byli równi. Przeto nie bierzcie sobie opiekunów spośród nich, dopóki oni nie wywędrują razem na drodze Boga. A jeśli się odwrócą, to chwytajcie i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich znajdziecie! I nie bierzcie sobie spośród nich ani opiekuna, ani pomocnika! Z wyjątkiem tych, którzy są związani z ludem mającym z wami przymierze; albo tych, którzy przyszli do was z sercem ściśniętym aby walczyć z wami albo ze swoim ludem. Gdyby zechciał Bóg, to dałby im władzę nad wami, I oni zwalczyliby was. A jeśli oni odejdą, nie prowadząc z wami walki, i zaofiarują wam pokój, to wówczas nie wskaże wam Bóg przeciwko nim żadnej drogi. Wy znajdziecie innych, którzy będą chcieli żyć z wami w pokoju, i żyć w pokoju ze swoim ludem. Za każdym razem, kiedy będą doprowadzeni do buntu, doznają w tej próbie porażki. A jeśli oni nie odejdą od was i nie zaproponują wam pokoju ani nie powstrzymają swoich rąk, to chwytajcie ich i zabijajcie ich, gdziekolwiek ich napotkacie. My wam dajemy nad nimi władzę jawną!

Podobnie jak poprzednio wystarczy przeczytać werset poprzedzający (8:88), by wiedzieć, że tekst dotyczy zdrajców, a nie ludzi o określonym wyznaniu religijnym.

4:95: Ci spośród wiernych, którzy siedzą spokojnie oprócz tych, którzy doznali szkody i ci, którzy z zapałem walczą na drodze Boga swoimi dobrami i swoim życiem nie są wcale równi. Wywyższył Bóg gorliwie walczących swoimi dobrami i swoim życiem nad tych, którzy siedzą spokojnie, o jeden stopień. Wszystkim Bóg obiecał rzeczy piękne. Lecz Bóg wyróżnił walczących gorliwie ponad tych, którzy siedzą spokojnie, nagrodą ogromną.

Nawet nie wiem, jak to skomentować, bo nie widzę tu nakazu zabijania kogokolwiek.

Co ciekawe Maria Kowalska wymieniając wersety nakazujące zabijać nie-muzułmanów pomija taki, który znacznie trudniej logicznie obronić – werset 9:5. Przytaczam stanowisko Ligi Muzułmańskiej w RP:

Dziwne jest, że najczęściej używany werset, zarzucający nakaz zabijania w Koranie jest zarazem pięknym dowodem wysokiej etyki moralnej w zakresie prowadzenia wojny. Werset ten brzmi: „Jeśli zatem przeminą miesiące, wówczas zwalczajcie bałwochwalców tam, gdzie ich napotkacie, chwytajcie ich i oblegajcie, i zastawcie na nich wszelki zasadzki ! Lecz jeśli się nawrócą i będą odprawiać modlitwę, i uiszczać jałmużnę – wówczas dajcie im wolną drogę. Zaprawdę, Bóg jest Przebaczający, Litościwy” {sura 9:5}. Czytając ten werset, wyrywając go z kontekstu wersetów przed nim i po nim oraz nie znając powodów jego objawienia, można go źle zinterpretować. Aby zrozumieć znaczenie i przesłanie tego wersetu, należy czytać go wraz z innymi wersetami od początku sury (rozdziału), do dwóch wersetów po nim (a więc sześć wersetów). Trzeba też mieć przynajmniej minimalną wiedzę na temat okoliczności, które towarzyszyły objawieniu tych wersetów.

[Odpowiedź Ligi Muzułmańskiej w RP na list czytelnika]


W dalszej części wyjaśnienia opisana jest historia powstania tej sury i podkreśla się, że był to moment, kiedy tereny muzułmańskie zostały zbrojnie najechane. Na zakończenie dodane jest, że wersety te dotyczą tylko i wyłącznie danego czasu i opisanej społeczności, a zatem nie należy ich traktować jako uniwersalnych nakazów.

Muzułmanie zwracają uwagę nie tylko na błędną i zbyt dosłowną interpretację niektórych fragmentów Koranu, ale także na brak zachowania równowagi między częstotliwością pojawiania się niektórych zagadnień a ich istotnością. Podkreślają, że w Koranie setki razy mówi się o miłosierdziu, pokoju i harmonii i to powinno się odczytywać jako zasadnicze przesłanie ich świętej księgi.

Niektóre wersety, które są błędnie interpretowane, jako nawołujące do zabijania niewiernych, nie oznaczają tego. Są umieszczone w specyficznym kontekście, w konkretnej surze, przed i po konkretnych surach, które nadają im znaczenie. Są umieszczone w konkretnym kontekście historycznym i sytuacyjnym. Kontekst jest najbardziej istotny, zarówno w Koranie, jak Biblii. Czytając poszczególne wersy Biblii lub Koranu, bez świadomości szerszego kontekstu, możemy udowodnić nimi wszystko, nawet najbardziej okrutną ideę i dostosować ją do własnych celów (politycznych, militarnych, gospodarczych).

[Odpowiedź Ligi Muzułmańskiej w RP na list czytelnika]


Niektórzy wyrywają z kontekstu fragmenty Koranu, by uzasadnić, że jest to religia przesiąknięta nienawiścią. Nawet jeśli są członkami Kościoła Katolickiego, zdają się zapominać, że w Biblii (zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie) też jest szereg fragmentów, które można poddać analogicznej, niesprawiedliwej ocenie. Oto kilka z nich:

  • Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy (Mt 10,34-36).

  • Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem (Łk 14,26).

  • Gdy Pan, Bóg twój, wprowadzi cię do ziemi, do której idziesz, aby ją posiąść, usunie liczne narody przed tobą: Chetytów, Girgaszytów, Amorytów, Kananejczyków, Peryzzytów, Chiwwitów i Jebusytów: siedem narodów liczniejszych i potężniejszych od ciebie. Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości (Pwt 7,1).

  • Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! (Ez 9, 5-6).

  • Przeklęty ten, co wypełnia dzieło Pańskie niedbale! Przeklęty ten, który swój miecz powstrzymuje od krwi! (Jr 48,10).

Jednak większość osób z kultury Zachodniej nie przywiązuje większej wagi do przytoczonych fragmentów Biblii i nie forsuje stanowiska, że chrześcijaństwo to religia nienawiści i walki. Jeśli teksty pochodzące z naszego kręgu kulturowego traktujemy metaforycznie i staramy się znaleźć dla nich moralnie sensowne uzasadnienie, to rzetelne podejście nakazuje podobne traktowanie tekstów wywodzących się z innej kultury. Bądźmy konsekwentni w naszych działaniach i nie traktujmy w sposób wyjątkowy przekazów własnej kultury tylko dlatego, że się w niej wychowaliśmy i dzięki temu dużo precyzyjnej rozumiemy konteksty i wieloaspektowe znaczenie pewnych treści. Osoby wychowane w innej kulturze podobnie głęboko rozumieją przekaz własnej tradycji. Nie spłaszczajmy tego przekazu tylko dlatego, że nie odkryliśmy jego znaczenia. Nie próbujmy forsować jako obowiązującej jednej interpretacji Koranu, która dla wielu muzułmanów jest obca i nie do przyjęcia.

 

Wykorzystane materiały:

1. Janusz Danecki, Terroryzm a islam, wykład na Uniwersytecie Warszawskim.

2. Koran.

3. Maria Kowalska, Koran i nienawiść. Cytaty, które mówią o islamie wszystko!

4. List Czytelnika. Czy Koran rzeczywiście wzywa do terroryzmu?

5. Juliusz Piwowarski, Jerzy Depo, Paweł Pajorski, Fundamentalizm islamski a terroryzm w XXI wieku, Kraków 2015.

 

#islam #fanatyzm #nienawiść #Koran #interpretacja_tekstu #religioznawstwo #JanuszDanecki

247 wyświetleń

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page